Witam :) W przerwie przygotowań do mojego Wielkiego Dnia, powracam z kolejnym moim tworem. Niby to samo, ale jednak troszkę coś innego. Lalka jest? Jest...ale tym razem już nie z materiału, lecz z glinki samoutwardzalnej. Taka glinka co schnie na powietrzu, bez wypalania w piecu. Bardzo spodobał mi się ten sposób tworzenia lalek. Tak więc przedstawiam Wam moją nowa lalkę, z której jestem bardzo dumna. Laura ma tylko 12 cm, granatowo-czarną sukienkę i rude włosy. Poniżej zamieszczam zdjęcia :) Mam nadzieję, że Laura podoba się :)
Pozdrawiam
KASIA
bardzo fajna lala i jej towarzysz :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudna jest, nawet bym nie wpadła na to, że jest z glinki zrobiona :)
OdpowiedzUsuńCudowna jest :) i te usteczka :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda ta lalka, nic dziwnego że jesteś dumna bo wyszło naprawdę świetnie. I jeszcze ta burza na głowie i słodkie usteczka. Rewelacja! :). Panda też wygląda ciekawie, jakby w fartuszku kucharskim :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Świetna lala i jakie ma fajne towarzystwo:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję wszystkim za miłe słowa :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuń________________________
Informuję Cię że zostałaś nominowana do Liebster Blog Award !!! Wszystkie szczegóły znajdziesz na moim blogu:) Pozdrawiam i dobrej zabawy! :*
paullineee.blogspot.com
świetna, taka rozmarzona
OdpowiedzUsuńDziękuję jeszcze raz za tyle miłych słów :)
OdpowiedzUsuń