Kolejny wytwór z cyklu "Nie nudzę się na chorobowym" :D Miałam ostatnie kawałki glinki samoutwardzalnej i zastanawiałam się co z tym zrobić. Stwierdziłam, że mam za mało świeczników i sama zrobię sobie następny. Rozwałkowałam kawałek glinki, wykroiłam koło i uformowałam niby miseczkę. Pozostawiłam do wyschnięcia. Po wyschnięciu pomalowałam zewnętrzną stronę miseczki białą farbą akrylową, a wewnętrzną stronę na pomarańczowo. Na końcu dodałam czarną strzałkę :) Tak mi się to spodobało, że chyba jeszczę parę takich maluszków wykonam.
Poniżej moje szaleństwa z aparatem.
Pozdrawiam serdecznie
18
Poniżej moje szaleństwa z aparatem.
Pozdrawiam serdecznie