Długo mnie nie było...Ostatnie dni ciąży, przedwczesny poród, a teraz opieka nad małą kruszynką. Teraz Zośka ma już dwa miesiące i zdaża mi się miewać troszkę czasu na moje wytwory. Już pierwsze próby z maszyną do szycia przy dziecku wypadły pomyślnie. Zośka się nie boi :) Będę mogła coś działać. Tymczasem popełniłam cztery bransoletki makramowe. Są sznurki, koraliki, hematyty :) Jest kolorowo i wesoło na te ostatnie dni lata.
Mam nadzieję, że będę coraz częściej tworzyć i częściej bywać na blogu, bo już zaczyna mi tego wszystkiego brakować. Póki co, to regularnie jestem na Instagramie, co możecie zobaczyć na pasku bocznym, gdzie również zapraszam :)
Pozdrawiam serdecznie
Kasia :)
8
Mam nadzieję, że będę coraz częściej tworzyć i częściej bywać na blogu, bo już zaczyna mi tego wszystkiego brakować. Póki co, to regularnie jestem na Instagramie, co możecie zobaczyć na pasku bocznym, gdzie również zapraszam :)
Pozdrawiam serdecznie
Kasia :)