Znalazłam chwilę czasu na przeróbki starych ubrań. Wyciągnęłam z szafy starą, ale w bardzo dobrym stanie bluzę dresową mojego męża, na którą do tej pory nie miałam pomysłu i stary cienki szalik. Pocięłam, pozszywałam, doszyłam do ozdoby dwa czerwone guziki i tak oto powstał ciepły komin na zimę. Chciałam zrobić zdjęcia samego komina, ale jakoś te zdjęcia nie oddawały faktycznego stanu rzeczy. I wtedy moja słodka Zośka zaczęła wariować w bujaku (zawsze tak jest jak mama wyciąga aparat) i tak zyskałam modelkę do prezentacji mojego tworu. Prawda, że komin zyskuje przy takiej modelce? 😁😁
Pozdrawiamy serdecznie
Kasia i Zosia
8
Pozdrawiamy serdecznie
Kasia i Zosia